Wycieczka do Poznania
Dzięki dofinansowaniu z Urzędu Miasta w Karpaczu członkowie naszego Stowarzyszenia wraz z opiekunami i wolontariuszami mogli pojechać na interesującą i bardzo przyjemną wycieczkę integracyjną. Niestety z planowanego wcześniej wyjazdu do Budapesztu musieliśmy zrezygnować z powodu wynikłych różnych sytuacji losowych, a przede wszystkim ze względu na stan zdrowia niektórych naszych członków. Chcąc, żeby pojechało z nami jak najwięcej osób niepełnosprawnych, wybraliśmy się na krótszą i mniej męczącą, lecz również atrakcyjną 2-dniową wycieczkę do Poznania.
W pierwszy dzień, robiąc przerwę na odpoczynek w drodze do celu podróży, zajechaliśmy do Rogalina. Tam zwiedziliśmy zabytkowy pałac hrabiów Raczyńskich z galerią malarstwa i powozownię oraz w parku podziwialiśmy słynne rogalińskie dęby.
Po zameldowaniu się w hotelu w Poznaniu i zjedzeniu obiadokolacji poszliśmy spacerkiem w stronę Starego Miasta, po drodze oglądając zamek, odrestaurowane kamienice i ratusz. A potem w bardzo ciepły wieczór odpoczywaliśmy na Starym Mieście, gwarnym i pełnym turystów.
Na drugi dzień, po wymeldowaniu się z hotelu, poszliśmy na Ostrów Tumski zwiedzić Bazylikę Archikatedralną z X w. Następnie pojechaliśmy tramwajem niskopodłogowym, co dla niektórych również było atrakcją, do poznańskiej palmiarni, która jest największą w kraju i jedną z największych w Europie.
W powrotnej drodze wstąpiliśmy do Puszczykowa, aby zwiedzić Muzeum - Pracownię Literacką wybitnego pisarza i podróżnika Arkadego Fiedlera, które mieści się w rodzinnym domu Fiedlerów. Wokół budynku znajduje się Ogród Kultur i Tolerancji, w którym stoją m.in.: kopie posągów z różnych stron świata; replika myśliwca Hurricane, którym latali nasi lotnicy w Anglii w Dywizjonie 303; pomniejszony model piramidy Cheopsa; kopia legendarnego statku Kolumba "Santa Maria".
Tym razem na wycieczkę pojechało kilkoro osób niepełnosprawnych w tym 4 na wózkach. Wszyscy mieli zapewnioną opiekę, więc wszystko przebiegało bez problemu. Wycieczka była jak zwykle wielopokoleniowa, ponieważ uczestniczyły w niej dzieci i wnuki członków Stowarzyszenia, co traktujemy jako inwestycję w przyszłe pokolenia wolontariuszy.
Pogoda i dobre humory dopisywały. Teraz miło wspominamy wspólny wyjazd.