Wspomnienie o Bolku

2014-11-02 18:59

Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy…

                                                   Ks. Twardowski

š š š

     Tak trudno uwierzyć, że już więcej nie zobaczymy się z Bolkiem. 

Bolek od początku należał do Grupy Integracyjnej, która powstała przy kościele Wang w Karpaczu i został również członkiem naszego Stowarzyszenia. 

Na początku, gdy jeszcze czuł się na siłach, częściej bywał na naszych spotkaniach.  Przyjeżdżał razem z żoną i córkami, które przez lata rosły na naszych oczach.  Był z nami w Pradze i zwiedzał z nami Berlin.  Jednak do Warszawy i Wiednia już nie miał sił pojechać.

Ogromnie się ucieszył, gdy przed dwoma laty całą grupą odwiedziliśmy go w domu w Złotoryi. 

Wiosną ubiegłego roku mogliśmy ostatni raz zobaczyć się z nim, gdy żona Ewa przywiozła go na koncert do Wangu. 

Mimo wielu starań (rehabilitacji) słabł coraz bardziej i w końcu przegrał walkę o życie.  

Wszyscy nie mogli, ale kilka osób z naszego Stowarzyszenia pojechało na pogrzeb pożegnać Bolka.  Zawsze zachowamy go w swojej pamięci.

Łączymy się w smutku z rodziną. 


Strona twórcy serwisu